Fab.dal pracowników:Pracujemy w wielkim,5-gwiazdkowym hotelu hotelu "Hotel Omeara Guari"możemy się lubic albo nie.
Fab.dla gości:Przylatujemy lub przyjeżdżamy do najlepszego hotelu na świecie.
Miejsca są nieograniczone.


Właściciel:Shyan
Kucharz:
Kelener x6(baby i chłopacy xd):
Pokojówka: Danielle
Recepcjonistka:
Manager:
Instruktorka fitnessu:Shyan
Oprowadzacz:Charlie.


Zaczynamy.


Chodziłam po hotelu pilnując pracowników.

czekałem przy recepcji na rozpoczęcie swojej pracy.

Przyszli klięnci.

Siedziałam na kanapie w holu i grałam na konsoli

stanąłem na bacznośc ,aby wyglądac bardziej postawnie i czekałem ,aż przybyli goście zarejestrują się w recepcji. kiedy w końcu skończyli z wymuszonym uśmiechem na twarzy podszedłem do mężczyzny (wyglądał na 30 lat) i spytałem "czy pomóc panu w odnalezieniu się w tym wspaniałym miejscu"

-Avalon za chwilę konczy się twoja przerwa-powiedziałam z uśmiechem.

Tak szczerze to mam przerwę,ale lubię patrzeć jak inni pracują i pomagać czasem.Chwilę potem podeszłą do mnie pani i poprosiła mnie,żebym popilnowała przez chwilę jej dziecko.Zgodziłam się i dałam pograć dzieciakowi.
-Ale ja jestem zajęta.-powiedziałam pokazując na dziecko,a następnie poprawiłam bluzkę ze spongebobem.

trzydziestoletni mężczyzna nie zgodził się abym oprowadził go po hotelu. odpowiedzialem z przymusem "w takim razie miłego dnia" i na koniec dodałem fałszywy uśmiech. wydawał się dośc niespokojny.. chciałem go śledzic, ale po czasie zdecydowałem ,że mi się nie chce.

Dzieciak grał w "Little Big Planet".Ja paczałam się na wszystkich

tego dnia było wyjątkowo mało osób. podszedłem do najbliższej kanapy i usiadłem na niej, obok mnie siedziała Amarun.

---
znamy się w rpg czy nie~?? xd. bo nie wiem czy zagadac. haha

Przyszła pani po swoje dziecko.Ja odebrałam konsole i ją wyłączyłam.
----
Chyba się znają

przyglądałem się dziewczynie ,która siedziała obok. postanowiłem zagadac:
- cześc.

-Hej.-powiedziałam z uśmiechem

-Dobrze.Macie wolne do konca dnia bo i tak na kolację jest darmowy bufet-

-Serio?Jest w tym jakiś haczyk?-spytałam

zdziwiony całą sytuacją zapytałem:
- naprawde odpuszczasz nam już do konca dnia~?? a co z klientami.

-Coś mi tu nie gra...

- mi też.. - po chwili zastanowienia dodałem - będziemy ją śledzic~?? proszę.

-Hęę?Po co?-spytałam

-Nie-uśmiechnęłam się-Nie mamy dzisiaj żadnych nowych gości więc po co macię się przemęczac-

- no może to nie jest tylko brak gości. .-. no bo zastanów się, jak to jest możliwe ,że w najsławniejszym hotelu na świecie nie może byc ludzi. NIEMOŻLIWE. ona coś kręci.

-Przepraszam...jest godzina-spojrza łam na zegraek-Jest prawie 2 w nocy-

Kiwnęłam głową.Po chwili wróciłam do grania na konsoli.
-No dobra...-powiedziałam i zastanowiłam się w co pograć.-Która jest?!-dodałam zdziwiona

- coś około 2. w nocy, powinnaś już spac. no idź ja tu będę czekal na gości.. jak zawsze.

-Nie chce mi się spać,bo wypiłam za dużo kawy.Więc zostanę.-powiedziałam

- okej, jak wolisz. ale jutro podejżewam ,że będziesz miec dużo pracy. - powiedziałem z uśmiechem.

-Zgodzę się-

-Spoczko.-powiedziałam z uśmiechem
-----
Idę do sklepu,wiec mam zw

kkk;P


Myślałam.

Grałam na konsoli

-Dobra-powiedziałam-Możecie się zbierac do pokoi-powiedziałam i poszłam do siebie.

Nic nie usłyszałam i dalej grałam no urządzeniu.

-Avalon-powiedziałam-Rusz swoje cztery litery-

Warknęłam coś pod nosem i ruszyłam do swojego pokoju

Przekręciłam oczami i poszłam do siebie.

Wróciłam do pokoju,przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

-Dobranoc-powiedziałam.

-Yhy...branoc.-mruknęłam